Mieszkańcy chcą ogrodu jordanowskiego na Pobitnym. Ale teren chcą przejąć deweloperzy.

(Koncepcja ogrodu jordanowskiego na Pobitnym)

Na osiedlu Pobitno, na zboczu zlokalizowanym na północ od Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 2, jest piękny teren, który jest własnością miasta Rzeszowa. Mieszkańcy od lat postulują o przeznaczenie go na ogród jordanowski. Działki chcą też kupić deweloperzy.

Teren na północ od ZSP nr 2 to w tej chwili teren nieuporządkowany. Kiedyś grunty te należały do mieszkańców Pobitna, którzy przekazali je lub sprzedali na budowę szkoły. Potem przez wiele lat poszczególne fragmenty były dzierżawione i uprawiano tam ogródki warzywne.

Mieszkańcy Pobitna zaproponowali aby ten teren przeznaczyć na ogród jordanowski. Mogliby z niego korzystać uczniowie i przedszkolaki w ramach zajęć a po południu wszyscy chętni. Działka leży na zboczu i po odpowiednim zaaranżowaniu mógłby tu powstać naturalny amfiteatr. Byłoby to idealne miejsce na dni osiedla, dożynki a także szkolne konkursy i uroczystości. Znacząco poprawiłaby się baza ZSP nr 2. Mogłyby też powstać miejsca postojowe, z których mogliby korzystać mieszkańcy, nauczyciele i rodzice dzieci ze szkoły i przedszkola.

Największym problemem jest brak dojazdu do terenu na północ od ZSP nr 2. Pojawiła się koncepcja wykupu jednej z działek ze starym, niezamieszkanym domem na skrzyżowaniu ulic Sadowej i Gajowej (1276 obr. 218). Ostatecznie koncepcja ta została zatwierdzona, przez władze miasta a sporą pomoc przy realizacji tego zadania okazał wiceprezydent Marek Ustrobiński. Ale przy poszukiwaniu możliwości dojazdu, pojawiły się kolejne problemu. Okazało się, że część ulicy Gajowej nie jest drogą gminną. Konieczne okazało się przekazanie działek prywatnych, na których w rzeczywistości była droga, na rzecz miasta. Ta sprawa została załatwiona dzięki pracy i determinacji Marty Kobylskiej. 

(fot. Adam Napiórkowski)

Aby sprawy nadal posuwały się naprzód, konieczne jest przejęcie działki 1276 obr. 218. Ze względu na jej skomplikowany status prawny musimy poczekać na decyzję sądu. Gdy wyrok będzie pomyślny, władze miasta działkę będą mogły wykupić. Wykupu będzie wymagał też niewielki fragment działki w górnej części ul. Gajowej. Dzięki temu w tym rejonie poprawi się komunikacja. Obecnie do domów przy ul. Gajowej nie dojeżdża śmieciarka. Spory kłopot jest też z odśnieżaniem. To dlatego, że ta uliczka jest bardzo wąska.

Teren ten jest atrakcyjny także dla deweloperów. Już w 2018 pojawiły się pierwsze próby wstrzymania wszelkich działań związanych z budową ogrodu. Na szczęście, statut tego terenu jest jednoznaczny. Jest własnością gminy miasto Rzeszów i nie podlega zwrotowi poprzednim właścicielom. Ale docierają do nas informacje, że deweloperzy chcą ten teren kupić od władz miasta z przeznaczeniem na cele budowlano-mieszkaniowe.

Chociaż ogrodu jeszcze nie ma, to mieszkańca osiedla (m. in. Marta Kobylska, Kazimierz Walat, Daniel Kunysz, Adam Napiórkowski) już  włożyli sporo pracy, żeby teren ten został przeznaczony na funkcje rekreacyjne. Konieczna jest intensyfikacja działań na rzecz powstania ogrodu jordanowskiego. W przeciwnym razie, teren na północ od szkoły trafi w ręce deweloperów. 

(fot. Adam Napiórkowski)

 

 

Dodaj komentarz