(fot. Anna Kocój)
Jednym z ważniejszych zwyczajów wielkanocnych jest święcenie pokarmów, które pojawią się później na stole w niedzielę zmartwychwstania. Wierni przychodzą do Kościoła lub budynku parafialnego i właśnie tam odbywa się poświęcenie. Ale na Pobitnym ten zwyczaj jest praktykowany także w Domu Kultury. Dlaczego?
Zanim powstały parafie i kościoły na Pobitnie i Załężu, mieszkańcy tych dwóch wsi (a później osiedli Rzeszowa) należeli do parafii farnej. I właśnie do kościoła w centrum miasta udawała się większość mieszkańców na niedzielne msze i różne nabożeństwa. Odległość do kościoła parafialnego była jednak dosyć duża – szczególnie dla mieszkańców Załęża. I w Wielką Sobotę, to ksiądz przyjeżdżał do Pobitna i Załęża i święcił pokarmy.
– Dobrze to pamiętam – powiedział nam Kazimierz Walat, mieszkaniec osiedla Pobitno. – Po księdza Stączka jechała specjalna bryczka. Ksiądz przyjeżdżał na Pobitno i na Załęże i święcił pokarmy.
– Samo święcenie odbywało się w różnych miejscach: na placu w miejscu, gdzie dzisiaj stoi Dom Kultury a po jego wybudowaniu przed nim (wcześniej była w nim remiza strażacka a jeszcze wcześniej stała w tym miejscu karczma). Święcono pokarmy także na działce pani Woźniak przy ul. Konfederatów Barskich – wspomina Stefan Gliwa. – A po księdza najczęściej jeździł pan Grzesik. Przyjeżdżali różni księża, m. in. ks. Stączek i ks. Bal.
Pomimo, że od 1995 roku istnieje parafia Pobitno, zwyczaj święcenia pokarmów w Domu Kultury nadal jest kultywowany.
(fot. Anna Kocój)
(fot. Anna Kocój)