Zrobiliśmy prawdziwą jakość

Z  Leszkiem Rejusem, Prezesem KS Junak Rzeszów rozmawiał Janusz Pytel


(Leszek Rejus, fot. Mariusz Sobolewski)

Janusz Pytel: – Praktycznie na całym Podkarpaciu mówi się o nowym obiekcie na sportowej mapie województwa, który położony jest na osiedlu Słocina przy ulicy Gliwy. Jak doszło do budowy tego obiektu?
Leszek Rejus: – By konkretnie odpowiedzieć na to pytanie, musimy się cofnąć pamięcią o kilka lat. W 2003 roku, w czasach gdy Junak Słocina grał na boisku w parku, miałem okazję pracować tutaj jako trener. Ten  fakt oraz to, że mieszkam bardzo blisko tego osiedla sprawił, iż poznałem ludzi z tego terenu, potrzeby mieszkańców właśnie w zakresie sportu, rekreacji. Ścisły kontakt z osiedlem utrzymywałem, gdyż w międzyczasie byłem współtwórcą Dziecięcej Akademii Futbolu dla dzieciaków od 4 do 9 lat i właśnie pierwsze zajęcia prowadziliśmy na Orliku przy szkole w Słocinie. To znowu spowodowało, że bardzo wiele dzieci z tego terenu podjęło treningi w naszej Akademii. Cały czas miałem z tego powodu, co oczywiste zresztą,  ścisły kontakt z działaczami Junaka. W końcu padła propozycja, by wspólnie stworzyć projekt sportowy i połączyć siły organizacyjne miejscowego klubu z Akademią dla dzieci i młodzieży. Ja postawiłem tylko jeden warunek, na który przystali wszyscy zainteresowani, by cały impet skierować na poprawę infrastruktury boiska, który w tym czasie był położony już przy ulicy Gliwy. Jak fatalnie to wyglądało jeszcze niedawno, wszyscy pamiętają. Ani boisko, ani zaplecze nie spełniało jakichkolwiek wymogów ani praktycznych, ani nawet estetycznych. W czerwcu 2016 roku zapadły konkretne decyzje ponieważ nasze propozycje zasad i sposobu działania poparła grupa ludzi pracujących w poprzednim zarządzie. W wyniku wyborów został wybrany nowy Zarząd KS Junak w składzie: Waldemar Kłos, Andrzej Ziaja, Paweł Szczepanik, Kamil Pogórski, Jacek Hus, Janusz Pytel, a mnie powierzono funkcję Prezesa i zabraliśmy się do pracy.


(Obiekt Junaka przed remontem, fot. Mariusz Sobolewski)

J.P.: – Obiekt sportowy w środku osiedla, to idea wspaniała, ale proszę przypomnieć, jaki mieliście pomysł na sfinansowanie tego przedsięwzięcia.
L.R.: – Postawiliśmy na Rzeszowski Budżet Obywatelski.
J.P.: – Sceptyków nie brakowało?
L.R.: – Oczywiście, że nie brakowało, jak w życiu. Byli sceptycy, byli tacy, którzy się tylko przyglądali, ale najważniejsze, że udało nam się zebrać super grupę, których połączył ten pomysł i chęć zrobienia czegoś dobrego, wyjątkowego.
J.P.: – Z tego co wiem, projektów w RBO jest zawsze bardzo dużo, a pula środków ograniczona.
L.R.: – Dlatego podeszliśmy do tematu profesjonalnie. Stworzyliśmy graficzny plan obiektu, który przedstawiliśmy w Urzędzie Miasta i trzykrotnie, rok po roku zdołaliśmy wywalczyć wnioskowaną pulę czyli blisko trzy miliony złotych. Do działaczy klubowych włączyli się także sympatycy klubu. Pozwolę sobie podziękować tą drogą Bartkowi Maślance i Darkowi Skrodziukowi i wszystkim pozostałym, bo  lista  osób zaangażowanych w głosowania była naprawdę bardzo długa. Pierwszy etap, to plany i wybudowanie płyty głównej, ponieważ w Junaku trzy drużyny biorą udział w rozgrywkach ligowych, więc to był nasz priorytet, by mieli gdzie trenować i grać. Mam tu na myśli seniorów oraz  drużyny dziecięce i młodzieżowe.
J.P.: – Dlaczego zdecydowaliście się na sztuczną nawierzchnię?
L.R.: – Tylko z jednego powodu. Trwałość takiego rozwiązania oraz możliwość korzystania przez praktycznie cały rok. Przecież z tej murawy korzystać będzie w sposób ciągły ponad trzysta dzieci:  z Akademii oraz dzieci, młodzież i seniorzy ze Słociny. Trawiasta nawierzchnia, by tego nie wytrzymała. Z tego powodu poprosiłem Prezydenta Tadeusza Ferenca o dofinansowanie tego projektu z budżetu miasta  i takie zresztą otrzymaliśmy. Dużej, wszechstronnej pomocy udzielił nam także wiceprezydent Stanisław Sieńko.  Jeszcze raz tą drogą niech mi będzie wolno przekazać podziękowania dla włodarzy naszego miasta, za zrozumienie naszych oraz  mieszkańców osiedla Słocina potrzeb w tym zakresie.
J.P.: – Kiedy planujecie zakończenie całej inwestycji?
L.R.: – Ostrożnie mówiąc tak do dwóch lat. Obiekt będzie docelowo  wkomponowany w nowoczesne  osiedle, które się dookoła buduje i służyć wszystkim chętnym mieszkańcom. Będą tam przecież apartamentowce i  liczne szeregówki.  Są  już zaplanowane drogi dojazdowe, miejsca postojowe. Ponieważ na te inwestycje drogowe oddaliśmy miastu część z obecnego terenu, będziemy musieli ponieść także koszty zamontowania nowej bramy wjazdowej na obiekt.  Oficjalnie, jako całość obiekt nie rozpoczął jeszcze swojej działalności, gdyż jest zagospodarowany w dopiero w około 30 procentach. Został zakończony dopiero pierwszy etap tej trzystopniowej inwestycji, czyli wybudowanie boiska za sztuczną nawierzchnią i trybuną z blisko dwustoma krzesełkami. Kilka dni temu ekipa zamontowała słupy pod oświetlenie płyty głównej. Kolejne etapy to postawienie pawilonu szatniowo-sanitarnego oraz boiska treningowego o wymiarach 30×60 metrów ze sztuczną nawierzchnią z możliwością w perspektywie przykrycia go halą łukową. Oczywiście realizację obiektu zamknie budowa miejsc postojowych, dojazdów, nowego ogrodzenia, bramy wjazdowej oraz wyposażenia rekreacyjnego w postaci placu zabaw dla dzieci, siłowni czy boiska do siatkówki.


(Obiekt Junaka po remoncie, fot. Adam Napiórkowski)

J.P.: Niemniej jednak, na obiekcie odbywają się już zajęcia.
L.R.: – W tej chwili korzysta z obiektu szkoła Mistrzostwa Sportowego Stali Rzeszów,  oczywiście miejscowy KS Junak oraz wraz nadejściem odpowiedniej pogody wejdą na zajęcia najmłodsi trenujący w Dziecięcej Akademii Futbolu. Murawa na tym etapie jest też testowana przez markowe drużyny, które rozgrywają tutaj swoje mecze sparingowe. Kibice mogli zobaczyć w akcji zawodników Stali Rzeszów, Górnika Łęczna, Wisły Sandomierz, Motoru Lublin. Mamy także zgłoszone spotkanie zespołów młodzieżowych Górnika Zabrze i GKS-u Katowice.
J.P.: – Słyszałem, że pomimo pokonania wielu trudności, tych bieżących też nie brakuje.
L.R.: – Aktualnie najwięcej kłopotów sprawia nam dojazd do stadionu ulicą St. Gliwy, która jest bardzo wąska.  Kiedy  na przykład  przyjeżdża do nas zespół rozegrać mecz sparingowy, mamy jeden wielki  koszmar zarówno my jak i mieszkańcy, którzy mają domy  w okolicy stadionu. Miejsca postojowe na stadionie toną w błocie i nie można tam parkować.  Ulica Gliwy jest zastawiona autami, którymi przyjeżdżają kibice. Utwardzenie parkingu na stadionie oraz poszerzenie ulicy St. Gliwy jest konieczne od zaraz. Klub nasz wystosował odpowiednie pisma , a ja osobiście rozmawiałem w tej sprawie z władzami miasta, ale temat nie jest prosty ze względu na to, że tereny wokół obiektu stanowią własność prywatną. Załatwienie tej kwestii na tą chwilę jest to nasz priorytet.
J.P.: Obiekt już na obecnym etapie ma certyfikat FIFA.
L.R.: – Certyfikat przydziela specjalna komisja, która bada dogłębnie wszystkie parametry boiska. Wysłannicy FIFA przyjechali do Rzeszowa z Genewy i dokonali stosowanych pomiarów i oględzin. Nanieśli uwagi, które wykonawca boiska uwzględnił w swoich pracach. Ponieważ kolejne oględziny wypadły pozytywnie, mamy wystawiony stosowny dokument. Zrobiliśmy prawdziwą jakość.

(fot. Janusz Pytel)

J.P.: – Inwestycja, inwestycją, ale jako klub prowadzicie przecież bieżącą działalność sportową.
L.R.: – Oczywiście, na bieżąco prowadzimy szkolenie, bierzemy udział w rozgrywkach i  reorganizujemy  struktury sportowe w naszym klubie w oparciu o dzieci i młodzież. Jesteśmy na etapie wymiany pokoleniowej w drużynie seniorów. Wierzymy, że podniesienie jakości boisk spowoduje wzrost poziomu sportowego naszych drużyn i naszym aktualnym trenerom Robertowi Rodzince, Łukaszowi Tomczykowi oraz Mariuszowi Sobolewskiemu będzie znacznie łatwiej pracować. Mamy taki plan, by w ciągu następnych kilku lat zbudować solidne zaplecze dziecięco-młodzieżowe dla drużyny seniorów grającej przynajmniej na poziomie ligi okręgowej, zdecydowanie wystarczającej  dla tego osiedlowego klubu.
J.P.: – Dodatkowo, z tego co wiem, to Junak Rzeszów ma status klubu partnerskiego Stali Rzeszów.
L.R.: – Tak, oczywiście. Z racji mojej pracy w Stali i prezesury w Junaku możemy płynnie działać z korzyścią dla obu klubów. Są to korzyści wynikające z możliwości treningowych, współpracy  na poziomie trenerskim, przekazywania myśli szkoleniowej, a także wzajemnego wykorzystywania wartości niektórych graczy poprzez transfery czy wypożyczenia. Do dobry i zdrowy układ o dużym potencjale.
J.P.: – Bardzo dziękuję za rozmowę.