(fot. Adam Napiórkowski)
Na pograniczu osiedli Pobitno, Wilkowyja, Załęże oraz gminy Krasne znajdowały się dotychczas “dzikie pola”. Na części tego terenu trwa intensywna zabudowa – powstała szkoła oo. pijarów, budowane są nowe bloki. Ale przyroda także upomina się o swoje.
Teren na styku osiedli Pobitno, Wilkowyja, Załęże oraz wsi Krasne (kiedyś były to cztery podrzeszowskie wsie) jest bardzo ciekawy. Kiedyś większość tego obszaru pokrywały pola uprawne. Ale grunty nieuprawiane porosły drzewa i krzewy a pola stały się “dziki polami”. Były lubianym miejscem spacerów mieszkańców, chociaż niewielu o nich wiedziało.
(fot. Adam Napiórkowski)
Teraz trwa powolna zabudowa tego terenu. Na terenie dawnej prochowni powstała szkoła oo. pijarów a obok trwa intensywna budowa domów i osiedla bloków. W przyszłości “dzikie pola” przetnie ulica – obwodnica dla osiedli Pobitno i Wilkowyja.
Ale sporą część tego terenu nadal porastają drzewa i krzewy. Głównie na styku Załęża, Krasnego i Wilkowyi. A na niewielkim cieku wodnym, swoje żeremie zaczęły budować bobry.
(fot. Adam Napiórkowski)
Cieki wodne na tym obszarze pojawiły się podczas drugiej wojny światowej. Okupanci na terenie Załęża prawdopodobnie planowali budowę bocznicy kolejowej. Pierwsze prace z tym związane zostały wykonane. Oprócz bocznicy podjęto też działania w kierunku odprowadzenia wód z obszaru wokół torów. Niemcy przymusili do tych prac okolicznych mieszkańców – wśród nich p. Grzesika, mieszkańca wsi Pobitno. To z jego relacji wiemy o tych pracach. Co ciekawe, wydaje się, że woda w rzeczce nie płynie w kierunku zachodnim, w kierunku Wisłoka a w stronę przeciwną – wschodnią. I prawdopodobnie wpada gdzieś do Starego Wisłoka.
(fot. Adam Napiórkowski)
Teraz cieki wodne, na terenach oddalonych od zabudowań zostały zasiedlone przez bobry. W kilku miejscach pojawiły się żeremie i powstały rozlewiska. Bobry to zwierzęta, które w Polsce są objęte ochroną częściową. Po II wojnie światowej niemal zupełnie wygięły na terenie Polski. Ale udało się go reintrodukować. Przez wiele były uważane za zwierzęta czyniące wiele szkód. Ale ostatnio bobry mają nieco “lepszą prasę”. Ich działalność poprawia stosunki wodne. To ważny argument w czasie suszy, która niemal co roku doskwiera mieszkańcom naszego kraju.
(fot. Adam Napiórkowski)
Wśród mieszkańców osiedla Wilkowyja pojawiła się idea, żeby w tej okolicy powstał park – może nawet rezerwat bobrów. Czy to jest możliwe? Czy nowa droga, planowana w tym miejscu przekreśli te plany? A może bobrowisko uda się ochronić? Stare polskie przysłowie mówi: “Jak masz bobra – sprawa dobra”. A my go mamy!
(fot. Adam Napiórkowski)