Ksiądz Daniel Sulikowski herbu Bończa urodził się 04.01.1808 roku w Łubnie koło Dynowa jako syn Antoniego i Franciszki z Trzecieskich. Jego ojciec był zarządcą majątków w Wólce Wołoskiej i Zahutyniu. Miał jednego starszego brata-Michała, zmarłego jeszcze w dzieciństwie. Rodzice księdza zmarli przedwcześnie (ojciec w 1812, matka w 1813) i już w wieku 5 lat został on sierotą. Wychowywał się od tego momentu u krewnych matki w Polance koło Krosna. W Krośnie ukończył szkołę podstawową i gimnazjum, a następnie wstąpił do Seminarium Duchownego w Przemyślu. W 1829r. wyjechał do Wiednia, gdzie w latach 1829–33 studiował na Wydz. Teologii Katolickiej i tam też przyjął 25 VII 1833 święcenia kapłańskie. Powrócił do Galicji i został wikariuszem i katechetą najpierw w Szkole Głównej w Rzeszowie, a potem w Szkole Realnej w Jarosławiu.
Pod koniec 1834 roku przystąpił do tajnego Związku Przyjaciół Ludu (polskiej organizacji spiskowej działającej w Galicji), a następnie od 1837r. po wchłonięciu ZPL przez Stowarzyszenie Ludu Polskiego, był członkiem zboru przemyskiego tego Stowarzyszenia. Celem SLP było wywalczenie wolnej, republikańskiej Polski, żądano likwidacji przywilejów klasowych, zniwelowania różnic społecznych, wywalczenia praw obywatelskich dla wszystkich obywateli, zniesienia ograniczeń dotyczących chłopów. Ksiądz Daniel w SLP należał do grupy umiarkowanej, która była zwolennikiem działania długofalowego, mozolnej akcji oświatowej głównie wśród chłopstwa i sprzeciwiała się natychmiastowemu powstaniu.
W 1838 został mianowany proboszczem w Kobylance w powiecie gorlickim, jednakże w 1841r. w związku z masowymi aresztowaniami i dekonspiracji SLP, został zmuszony do opuszczenia parafii, nie wszczęto jednak wobec niego postępowania karnego. Po opuszczeniu Kobylanki, przeniósł się do Przemyśla. Był tam katechetą szkolnym, a także wykładał w tamtejszym Seminarium Duchownym. Został też mianowany egzaminatorem diecezjalnym.
W dniu 14 XII 1844 ks. Daniel otrzymał probostwo w parafii w Słocinie, zainstalował go tam oficjalnie 30 III 1845 prepozyt rzeszowski Franciszek Gliński.
Ksiądz Daniel zawsze doceniał wagę działalności oświatowej, już w maju 1845 przyczynił się do powstania w Słocinie szkoły parafialnej połączonej z ochronką dla małych dzieci, zaś w okresie późniejszym (w 1880 r.) kosztem księdza Daniela wybudowano szkołę drewnianą. Został także oddelegowany do Okręgowej Rady Szkolnej w Rzeszowie. Napisał broszurę Katechizm dla ludu wiejskiego wyjaśniający znaczenie konstytucji czyli rozmowa wieśniaków z plebanem po ogłoszeniu d. 23 marca 1848 w Rzeszowie patentu JCM Ferdynanda I o udzielonej konstytucji (wydana Rzeszów 1848).
Obejmował również kolejne funkcje kościelne- od roku 1852 pełnił funkcję wicedziekana rzeszowskiego, był kanonikiem honorowym kapituły przemyskiej i honorowym radcą konsystorza krakowskiego.
Nadal udzielał się też w polityce, już nie tylko konspiracyjnej- w dniu 1 II 1867 został wybrany na posła do Sejmu Krajowego II kadencji z okręgu Tyczyn–Strzyżów. Przeniósł się w związku z tym do Lwowa, gdzie uczestniczył w posiedzeniach. W dniu 2 III 1867 r. wybrany został przez Sejm Krajowy na posła do Rady Państwa w Wiedniu. W Radzie Państwa należał do Koła Polskiego i regularnie uczestniczył w jego posiedzeniach, popierając ugodową politykę posłów popierających dualistyczną koncepcję monarchii Habsburgów. W skutek osłabienia pozycji politycznej popieranej przez niego grupy, złożył w maju 1869 r. mandat posła, jednak ponownie został wybrany przez Sejm Krajowy na delegata i nadal uczestniczył w obradach Rady Państwa. Ponownie złożył mandat posła 31 III 1870 na ręce marszałka Sejmu galicyjskiego i wycofał się z polityki.
Fot.: Budynek parlamentu austriackiego w 1900 r.
Fot.: Gmach Sejmu Krajowego Galicji we Lwowie.
Po zakończeniu etapu poselskiego, powrócił do obowiązków proboszcza w Słocinie. W latach 1877–1879 był też administratorem parafii w Malawie.
W Słocinie cały czas działał bardzo prężnie- rozwiązał wiele kwestii spornych m.in. związanych z wypasem bydła czy kupna gruntów, dobudował zakrystię i bibliotekę wraz z przejściem do podziemi, poprawił mury kościoła, założył bibliotekę z czytelnią, do której przekazał wiele książek; zakupił nowe organy i dzwony, dla których wybudował murowaną dzwonnicę. Przy parafii wzniósł w 1880 nową szkołę, a także współpracując z kolatorami, odrestaurował wnętrze kościoła.
Działał nie tylko w sferze materialnej, ale też społecznej i duchowej- wspierał parafialne Bractwo Trzeźwości, założył Kasę Pobożnych wspomagająca najuboższych, która została przekształcona po jego śmierci w fundację, przyczynił się też do utworzenia Kółka Rolniczego w 1885 (którego przewodniczącym został ówczesny wikary, a późniejszy następca ks. Daniela- ks. Roman Malinowski). W roku 1886 odbył pielgrzymkę do Lourdes, z której przywiózł dwie figury Matki Bożej. Ufundował kapliczkę (obecnie przy ulicy Wieniawskiego), zgodnie z przekazem umieszczoną w miejscu, gdzie wypadkowi i cudownemu ocaleniu uległ jeden z przyjaciół ks. Daniela.
Był człowiekiem szanowanym i lubianym, dobroczyńcą dla biednych; sumiennym kapłanem, który wymagał przede wszystkim od siebie i dawał przykład innym, gdy nawoływał do postów, sam je zachowywał. Wspierał nie tylko swoich parafian, ale i wielu innych, którzy tego potrzebowali- wsparł m.in. materialnie budowę parafialnego kościoła w Baligrodzie p.w. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny (obecnie pełni tam funkcję kaplicy cmentarnej). Środki na swoją działalność dobroczynną ks. Sulikowski posiadał, ze względu na bardzo skromny i surowy tryb życia jaki prowadził.
W związku ze stanem zdrowia w marcu 1887 zrezygnował z urzędu wicedziekana rzeszowskiego oraz probostwa w Słocinie; żegnając się z parafianami, darował im wszystkie długi. Przeniósł się do Łąki pod Rzeszowem, gdzie objął posadę kapelana w zakładzie wychowawczym dla ubogich dziewcząt. Ze względu na zły stan zdrowia i utratę słuchu, zrezygnował z tej funkcji i w maju 1890 powrócił do Słociny i zamieszkał na plebanii.
Zmarł w Środę Popielcową po odprawieniu mszy świętej w dniu 2 III 1892 w Słocinie- na terenie parafii, która tak wiele mu zawdzięczała i w której tak wiele lat spędził, został zaś pochowany 3 dni później 5 III. W pogrzebie uczestniczyła wielka liczba duchownych i wiernych parafian, a ciało złożono w krypcie kościelnej pod głównym ołtarzem starego kościoła (krypta ta nienaruszona przetrwała budowę nowego kościoła i jest umieszczona pod ziemią od strony kaplicy św. Maurycego).
Jeszcze po śmierci ks. Daniel pomógł parafianom, którymi tak wiele lat się opiekował – w testamencie zapisał swoje oszczędności, na powstanie ochronki dla dzieci w Słocinie, która po wybudowaniu przez jego następcę w roku 1904 otrzymała jego imię (obecnie w budynku znajduje się przedszkole i siedziba sióstr służebniczek starowiejskich).
Ksiądz Daniel Sulikowski był postacią niezwykłą i bardzo ważną, dla wielu mu współczesnych. Już przede wszystkim żyjący w tamtych czasach doceniali postawę i osobowość słocińskiego proboszcza. Świadczyła o tym choćby obecność licznego grona osób na pogrzebie, ale również przytoczmy słowa jednej z tych osób- anonimowego autora wspomnienia pośmiertnego zawartego w czasopiśmie „Czas” z 11.III.1892r, który tak pisze o zmarłym (zachowana pisownia oryginalna tekstu):
„X. Daniel Sulikowski, były proboszcz w Słocinie koło Rzeszowa, prałat papieski, były poseł do Sejmu umarł dnia 2 bm w Słocinie. Był to kapłan wielce gorliwy i świątobliwy, gorący miłośnik ojczyzny, mąż serca szlachetnego i wielkiego, który pracując w społeczeństwie naszym, aczkolwiek cicho i bez rozgłosu lat blisko 60, położył zasługi niespożyte dla wiernych diecezji i kościoła. Tymczasem stał się uosobiona historią diecezji przemyskiej, jej walk, zwycięstw i rozwoju, jej podporą i chlubą, patriarchą duchowieństwa, wzorem pasterza dobrego, typem gorliwego kapłana na parafii. Urodził się w roku 1808 w rodzinie, z której pochodził arcybiskup lwowski Dymitr- z rodziny rangi zamożnej, która podupadła na początku XIX stulecia. Ukończywszy szkoły w Krośnie i Przemyślu, udał się x Daniel na studia teologiczne do Wiednia, stamtąd mimo prądów przeciwnych wyniósł wielki zasób nauk, przekonania zdrowe, poglądy szerokie, serce gorące oddane Bogu i ojczyźnie. Wystąpił był na widownię, gdy józefinizm wyssał wszystkie siły żywotne, wszelką myśl, czucie i wolę z kościoła, a skrępowawszy go licznymi ustawami, nie nadał korzyści i przywilejów uczucia. Śp. X Daniel Sulikowski należał właśnie do tych ludzi, którzy umieli szerzyć w społeczeństwie prawdziwe pojęcie, budzić życie i ducha kościoła katolickiego. W tym też duchu wychował jako kapłan starszy cały szereg młodych księży, których biskup dodawał mu do pomocy w pracy parafialnej. Miłość, przywiązanie do kościoła budził i ożywiał wśród braci na zjazdach i zebraniach przez kongregacje dekanalne i rekolekcje. Pilnie śledził każdy objaw życia kościoła, cieszył się gdy podniesiono jakąś myśl piękną i szlachetną, spieszył z radą cenną, bo nabytą doświadczeniem długoletnim i poparciem szczerym. Stąd jego ofiarność wielka na cele publiczne; wszędzie dobrodziejstwem figurował zawsze ś.p. X Daniel ze sumą bardzo poważną. Mógł dawać wiele, bo był bardzo surowym i oszczędnym dla siebie. Jako gorący miłośnik ojczyzny żywo się zajmował sprawami publicznymi, czy to całego kraju, jako były poseł na Sejm krajowy. Wiedząc bardzo dobrze, że kto sieje wiatr, ten zbiera burze, serdeczny i przyjacielski stosunek zachował nie tylko z bracią , którzy go otaczali szacunkiem i miłością, ale i ze wszystkiemi , a głównie ze swymi kolatorami, którzy na odwrót czcili go jak swojego pasterza i ojca. Głęboka pokora, niewymowna słodycz charakteru, pobożność prawdziwa, to główne przymioty w życiu śp. X Daniela Sulikowskiego, które u wszystkich zjednały mu poważanie, głęboką cześć i miłość powszechną, a smutek i żal nieutulony wywołały po jego stracie. Pogrzeb odbył się 5 bm przy licznym udziale duchowieństwa (54) ze wszech stron. Sumę i kondukt odprawił najprzewielebniejszy X biskup Glazer, który naumyślnie przybył wraz z X prałatem Paszyńskim, by oddać ostatnią posługę zmarłemu; sam też w hucznej asystencyi odprowadził zwłoki na miejsce wiecznego odpoczynku. Mowę żałobną wygłosił po sumie w kościele X Dr Jan Łabuda profesor seminarium przemyskiego podnosząc wielkie zasługi X Daniela dla parafii, diecezyi i kościoła. W śp. X Danielu Sulikowskim kapłani stracili doradcę, przyjaciela, ojca i dobrodzieja, diecezya światło, ozdobę wielką. Spokój jego duszy.”
Ksiądz Daniel był doceniany nie tylko przez zwykłych mieszkańców czy duchownych, ale i przez kolatorów słocińskiego kościoła, z którymi zgodnie dla dobra mieszkańców parafii współpracował. Hrabina Zofia Wallis w dowód tego ufundowała tablicę mu poświęconą (wmurowaną w boczną ścianę obecnego kościoła, od strony gdzie znajduje się grobowiec kapłana), na której wyryto podsumowanie życia i osiągnięć wielkiego proboszcza, które jednocześnie niech będzie podsumowaniem niniejszego artykułu
„Onej pamięci X Danielowi Sulikowskiemu, podkomorzemu Ojca świętego, kanonikowi honorowemu kapituły przemyskiej, honorowemu rady konsystorza przemyskiego i krakowskiego, b. poddziekaniemu, dozorcy okręgowemu szkół ludowych, delegatowi biskupiemu do rady szkolnej okręgowej rzeszowskiej, b. posłowi do sejmu i rady państwa, najlepszemu proboszczowi słocińskiemu w dowód wysokiej czci i poważania jako swemu ojcu duchownemu kładzie ten kamień wdzięczna kolatorka Zofia z Szymanowskich hrabina Wallisowa, właścicielka dóbr ziemskich Słociny. X. Daniel urodził się w Łubnie w r. 1808 był proboszczem w Słocinie przez 42 lat. Był to kapłan świątobliwy, gorliwy pasterz głębokiej pokory i słodyczy charakteru, gorący miłośnik ojczyzny, dla ubogich dobroczynny. Odmalował wewnątrz tutejszy kościół, zaopatrzył w aparat, zbudował dzwonnicę i dzwony sprawił. Żył lat 84, umarł 2 marca 1892r. i tu spoczywa. Prosi o westchnienie do Boga”
Ulica ks. Daniela Sulikowskiego to ulica łącząca ul. Wieniawskiego i ul. Św. Rocha.
Źródła:
- http://www.bieszczadzka24.pl/historia/z-dziejow-kosciola-w-baligrodzie/5954
- https://www.ipsb.nina.gov.pl/a/biografia/daniel-sulikowski-1808-1892-ksiadz-rzymskokatolicki-spiskowiec
- wikipedia.pl
- „Czas” 11.03.1892 wspomnienie pośmiertne
- „Szkice z dziejów Słociny” Tadeusz Inglot
- „Dzieje parafii Słocina” ks. Franciszek Malak
- 1317-2017 VII wieków Słociny. Tadeusz Inglot
Opracowanie: Ewa Bajda
Reprezentuje Osiedle Słocina