Wycieczka – pielgrzymka do Wilna, Trok, Gietrzwałdu i św. Lipki (relacja Lucyny Kojder)

   

(fot. Kazimierz Walat) 

W czwartkowy wieczór 26 maja na parkingu przy kościele św. Józefa Sebastiana Pelczara gromadzi się spora grupa pielgrzymów. Wsiadamy do autokaru i tuż po godzinie 22 wyrusza nasza pielgrzymka, której duchowo przewodniczy  ks. Mirosław Kardaś. Wszystkim uczestnikom dopisują świetne humory, mimo, że nie wszyscy się jeszcze znamy. Dobra pogoda sprzyja w sprawnym przejeździe   oddaną niedawno trasą S19 i już wczesnym rankiem zatrzymujemy się w Świętej Wodzie. W poświacie wschodzącego słońca spacerujemy po wzgórzu wypełnionym tysiącami krzyży różnej wielkości. To naprawdę robi wrażenie. Nabieramy jeszcze wody ze źródełka i już możemy wyruszać dalej do Sokółki. W kościele, który jest sanktuarium uznanego  cudu  Eucharystycznego adorujemy Pana Jezusa w postaci hostii z fragmentem Jego serca, wystawionej w kustodium.

Kolejny cel naszego pielgrzymowania to już miasto Troki na Litwie,  położone w otoczeniu 37 jezior. Przybywamy tam w południe. W bazylice w Trokach nasza grupa przeżywa Eucharystię przed koronowanym obrazem Matki Bożej. Potem zwiedzamy Troki i kierujemy się na słynny zamek księcia Witolda położony na wyspie. Nagła zmiana pogody wygania nas z otoczenia zamku. Jeszcze tylko uliczka Karaimska i jedziemy na miejsce noclegu w gościnnym pensjonacie w miejscowości Jaworyszki.

(fot. Kazimierz Walat)

W sobotę rano po śniadaniu wyruszamy zdobywać Wilno, gdzie program zwiedzania mamy przebogaty w piękne wrażenia i przeżycia. To słynny Cmentarz na Rossie z grobem Matki i sercem Józefa Piłsudskiego, z grobami wileńskiej elity.

Wielkim przeżyciem jest dla nas Eucharystia na Ostrej Bramie, u stóp Matki Bożej,(w intencji sonsora Pan A. Bajora i pielgrzymów),  a potem spacer przez wileńskie ulice pełne przepięknych świątyń. Do niektórych wstępujemy na krótkie chwile modlitwy, bo będąc w Wilnie, nie sposób nie pokłonić się Jezusowi Miłosiernemu.

(fot. Kazimierz Walat)

Wilno zwiedzamy  na przemian to w blasku słońca to w lekkim deszczu, ale jak mówiła z humorem nasza przewodniczka dzięki temu mogliśmy się czuć wyróżnieni.

W czasie obiadu w restauracji w centrum Wilna mamy możliwość skosztowania litewskich dań regionalnych. Czas poobiedni poświęcamy na zwiedzenie kościoła Św. Piotra i Pawła, potem wdrapujemy się na Wzgórze Giedymina zwane też Górą Trzech Krzyży skąd można podziwiać panoramę całego Wilna. Na koniec odwiedzamy Katedrę  i już późnym popołudniem ruszamy w drogę w kierunku polskiej granicy.  Zatrzymujemy się na nocleg w miejscowości Smolany.

(fot. Kazimierz Walat)

Gościnnie przyjęci przez Księdza Proboszcza uczestniczymy też w niedzielę rano w różańcu i Eucharystii  w skromnym kościółku razem z życzliwą nam wspólnotą parafialną. Uczestniczyliśmy w 80 – tych urodzinach jednej z parafianek).

Kolejne etapy naszego pielgrzymowania to sanktuaria kultu Matki Bożej w Świętej Lipce i Gietrzwałdzie gdzie na modlitwach indywidualnych możemy polecać naszej Matce swoje problemy.

Szybko mija nam niedziela więc chociaż żal, czas wracać domu. Na miejscu w Rzeszowie jesteśmy w poniedziałek 30 maja ok. godziny drugiej . Przez tych kilka dni cała grupa zintegrowała się, nikt nie jest już obcy czy nieznajomy  a wszyscy razem budowaliśmy przyjazną atmosferę między nami. Do radosnego przeżywania tego czasu przyczynili się też swoją muzyką akordeoniści uczestniczący w pielgrzymce, Antoni Nowak i Henryk Hady,

Mimo, że program był bogaty w wielość odwiedzanych miejsc,  jednak nie męczący. Wszystkie przeżycia i atrakcje zawdzięczamy  tym, którzy podjęli się trudu organizacji wspaniałej pielgrzymki. Inicjatorem było Stowarzyszenie Dzielnica, reprezentowane przez jego V-ce prezesa p. Kazimierza Walata, który był głównym organizatorem, przy współpracy z Parafialnym Kołem Caritas i Akcją Katolicką przy parafii św. Józefa Sebastiana Pelczara. Wielkie podziękowania należą się też p. Marcinowi Czyrkowi i p. Stanisławowi Łuszczki za ich serdeczne zaangażowanie.

Przede wszystkim wdzięczni jesteśmy Panu Bogu, że pozwolił nam przeżyć wspaniały czas i bezpiecznie przebyć  tak długą trasę. Chwała Panu!

Powyższą relację przygotowała p. Lucyna Kojder. Dziękujemy!

(fot. Kazimierz Walat)

 

 

Dodaj komentarz