Słocińskie cmentarze- cz. I

Cmentarze, istotne dla każdej społeczności miejsca, gdzie grzebano zmarłych, gdzie można było wspomnieć ich i pomodlić się za ich dusze. Słocina również, jak inne miejscowości posiada na swoim terenie cmentarz, a nawet nie tylko jeden, a cztery. Postaramy się trochę przybliżyć te ważne dla mieszkańców Słociny miejsca.

Cmentarz przykościelny przy kościele parafialnym ul. Paderewskiego.

Fot. Cmentarz przy kościele św. Marcina /Słocińskie korzenie. Tom II/

Rys historyczny dotyczący miejsc pochówków w Słocinie rozpoczyna się od II połowy XIV wieku, kiedy to Otton Pilecki, uposażył pierwszy drewniany kościół w Słocinie. W tamtych czasach, zmarłych grzebano przy kościele i za jego ogrodzeniem. Tak też było w Słocinie o czym świadczą zapiski z różnych wizytacji duszpasterskich w Słocinie. W 1638 r. ks. Alembek tak pisał:

„Cmentarz obszerny i cały otoczony murem, jak rzadko się spotyka. Na nim znajdują się: drewniana dzwonnica oddzielona od kościoła i murowane mieszkanie wikarówki”

W innym miejscu znajdujemy informację, że w 1629 r. zmarł proboszcz ks. Adam Podgórski, który odbudował/odnowił zniszczone przez Tatarów w 1624 r. budynki plebańskie, otoczenie kościoła wraz z cmentarzem. Sam wygląd ówczesnego cmentarza przykościelnego, niestety już w gorszym stanie, przybliża nam zapis z wizytacji ks. bpa Wacława Sierakowskiego z dnia 29 czerwca 1744 r.

„Cmentarz dostatni, wkoło murem obwiedziony, daszkiem gontowym starym, złym pokryty, wrota w sobie mający jedne z drzwiami podwoynomi z tarcic sosnowych nowe, na biegunach dębowych y kunach żelaznych dwóch. Fortka murowana iedna, z drzwiami dębowymi na biegunie stare, nie złe, z kratą u dołu wyłamaną, daszkami zakładającymi się- Kośnica murowana daszkiem gontowym starym, złym pokryty. -Na tym cmentarzu dzwonnica wkoło tarcicami obita starymi, złemi, dachem, gontowym strym, złym pokryta. Dzwonów mająca w sobie trzy.”

Kolejna wizytacja ks. bpa Sierakowskiego w 1755 r. tak opisała cmentarz:

„Ogrodzenie cmentarza groziło ruiną, bo mur był nie na wapnie, lecz na glinie.”

Prawdopodobnie, dzięki staraniom jednego z bardziej zasłużonych dla parafii proboszczów- ks. Antoniego Wacława Betańskiego, stan cmentarza się poprawił, gdyż w zapisach wizytacji z 27 sierpnia 1779 r. ksiądz Betański został pochwalony za ład i porządek w kościele i otoczeni. 

„W całym otoczeniu godny porządek. Podobnie ogrodzenie, cmentarza, kostnica i dzwonnica.”

 

Z przekazów wiemy, że teren starego kościoła otoczony był murem, który oddzielał nowy cmentarz zlokalizowany za murem od strony północnej. Na cmentarzu tym od zachodniej strony była drewniana kostnica-trupiarnia, w której przygotowywano zmarłych przed pogrzebem.

Fot. Kościół parafialny w Słocinie pw. św. Marcina

W podziemiach murowanego kościoła św. Marcina, który stał niegdyś obok cmentarza i został rozebrany przed wzniesieniem obecnej świątyni, pod głównym ołtarzem złożono ciała dwóch słocińskich proboszczów : ks. Adama Podgórskiego (zmarłego w 1638 r.) oraz ks. Daniela Sulikowskiego (zmarłego w 1892 r.). Ich groby pozostawiono nienaruszone zarówno podczas budowy nowego kościoła, jak i w czasie późniejszych prac prowadzonych w jego obrębie. Obecnie znajdują się one od strony rodowej kaplicy św. Maurycego, gdyż obecny kościół jest inaczej usytuowany. Pamiątką są dwie tablice wmurowane w ścianę kościoła.

 

W obrębie cmentarza przykościelnego pochowany został również w 1916r. ks. Roman Malinowski, jego pochówek był ostatnim na terenie tego cmentarza, a sam grób jest zachowany do czasów obecnych i zlokalizowany po stronie północno zachodniej.

Miejscem pochówku w obrębie dawnego cmentarza przykościelnego, jest również rodowa kaplica Szymanowskich- Chłapowskich, wybudowana w 1880 r., w jej krypcie pod posadzką, jest pochowane kilka osób z rodu Szymanowskich i Chłapowskich.

 

W wyniku dekretu kancelarii nadwornej cesarza austriackiego z dnia 11 grudnia 1783 r. ogłoszonego rozporządzeniem gubernialnym z dnia 22 stycznia 1784 r., zakazano pochówków przy kościołach i nakazano utworzenie odrębnych cmentarzy – w przypadku Słociny utworzono obecny cmentarz przy ul. Słocińskiej. Początkowo zamożniejsi ludzie po opłaceniu podatku na rzecz administracji zaborcy mogli spocząć przy kościele, z biegiem czasu praktycznie wszyscy byli już chowani na nowym cmentarzu.Dekret z 1783 r. zapoczątkował serię przepisów odnośnie pochówków. Fragmenty przytacza jedna z publikacji o Słocinie.

Rozmowy w kuźni z cyklu „Słocina i ja”

Oprócz grobu ks. Romana Malinowskiego i tablic w ścianie kościoła, zachowały się do dnia dzisiejszego jedynie klasycystyczny nagrobek z rzeźbą mężczyzny oraz dwa żeliwne krzyże.

Podczas prac prowadzonych przy kościele zarówno w trakcie budowy nowego kościoła i kaplicy św. Maurycego, jak i podczas robót wykonywanych w jego otoczeniu (m.in. prace związane z odwodnieniem odwodnienia), wielokrotnie natrafiano na szczątki zmarłych. Szczątki wydobyte w 1913 roku podczas budowy pochowano wspólnie w jednym miejscu, w pobliżu ogrodzenia. Również w 1998 roku, podczas prac związanych ze wznoszeniem nowego ogrodzenia, odkryto dwie zbiorowe mogiły. Przemierzając teren wokół obecnego kościoła, pamiętajmy, że w ziemi z pewnością spoczywają jeszcze szczątki wielu naszych przodków. Traktujmy więc to miejsce z należnym zmarłym szacunkiem – o czym zresztą od niedawna przypominają tablice umieszczone na bramach kościelnych.

Fot. Kościół św. Rocha w Słocinie/Fot. bankzdjec.net

Fot. zabytek.pl

Kolejna część niebawem

Opracowanie: E. Bajda, E.Hałoń