1 kwietnia rozpocznie się odstrzał dzików. To dlatego, że coraz więcej jest strat wywoływanych przez te zwierzęta.
Na rzeszowskich osiedlach Pobitno, Załęże i Wilkowyja dziki wyrządziły sporo szkód. Pierwszymi poszkodowanymi byli rolnicy z dzielnicy Załęże. W niektórych wypadkach ich straty sięgały nawet 100% upraw. I wówczas pojawiły się pierwsze wnioski o zmniejszenie populacji zwierzyny niszczącej uprawy. Skargi w tej sprawie docierały także do Rady Osiedla Pobitno. I tym trudnym tematem zajął się Kazimierz Walat – wiceprzewodniczący Rady Osiedla oraz członek Podkarpackiej Izby Rolniczej.
Bo dzików jest chyba faktycznie za dużo. Ślady ich działalności można zobaczyć w rejonie cmentarza komunalnego Pobitno-Wilkowyja. To zbuchtowane spore fragmenty łąk i dzikich pól. Ale dziki coraz częściej niszczą także sady i przydomowe ogródki. Ostatnie szkody zostały poczynione przy ul. Morgowej, na terenie zabudowanym. Dziki sforsowały bramę wejściową i dostały się na teren prywatnych posesji.
Teren po “wizycie” dzików wymaga wielu czasochłonnych i kosztownych prac. I trzeba dodać, że największe straty ponoszą rolnicy.
I w związku z tym zapadła decyzja o odstrzale 20 dzików. Decyzję tę podjęła komisja złożona z przedstawicieli Starosty Powiatowego, Urzędu Miasta Rzeszowa, Zarządu Okręgowego PZŁ oraz Koła Łowieckiego „Cietrzew” w Rzeszowie. Po przeprowadzeniu odstrzału liczba szkód powinna się zmniejszyć.